Święto niepodległości to powód do radości.
Dzięki Bogu, możemy dziś żyć w kraju, gdzie wiszą flagi o słusznej kolorystyce, zamiast o niesłusznej. Co prawda nikt z nas dalej nie ma wyboru jaka ma być ta kolorystyka, ale przyjmujemy że narzucone nam odgórnie kolory są nasze – i nam to wystarcza.
Nasze są również podatki – większe niż pod jakimkolwiek obcym panowaniem.
Nasze są ograniczenia wolności w życiu, w pracy, w handlu, w edukacji – jakich nigdy nie narzucił żaden obcy reżim.
Nasze jest w końcu nieefektywne zarządzanie niekompetentnych rodaków – przez co ludzie wyjeżdżają masowo żyć i pracować do Niemiec i Austrii.
A potem przyjeżdżają do Polski na święto niepodległości i świętują wolność od Niemiec i Austrii.
Polacy są też głęboko przekonani o tym, że Bóg kocha ich kraj jak żaden inny. Dlatego postanowili zbudować mu Świątynię Opatrzności Bożej. Niestety nie udało się tego dokonać przez ponad 200 lat, bo Bóg hojnie obdarowywał Polaków zaborami, wojnami, okupacją, biedą i komunizmem. Polacy uważają to wszystko za dobry znak i widzą w tym wielką przychylność Boga.
Bóg jeden raczy wiedzieć dlaczego.
W związku z tym wszystkim dzisiejsze obchody święta niepodległości będą bardzo radosne. W Lublinie, gdzie mieszkam, przygotowano następujące atrakcje podnoszące ogólną radość:
– msza w katedrze
– uroczyste podniesienie flagi (to zamiast piwa i kiełbasek)
– apel pamięci (i smoleński przy okazji)
– składanie wieńców (w trzech różnych miejscach)
– defilady, marsze i parady (to zamiast tańców, gier i zabaw)
– salwa honorowa (to zamiast sztucznych ogni)
Być może ktoś uważa, że to mało radosna radość, ale myli się ten ktoś. Otóż jest to radość, jak najbardziej radość, tyle, że GODNA.
Bo jest też radość NIEGODNA. Taka na przykład jaką uprawiam ja. Takie tam zwykłe cieszenie się, jak byle głupek potrafi.
Ale Polska to przyzwoity kraj. Tutaj należy się radować GODNIE.
Bo jak nas uczą internetowe autorytety: Rozum I Godność CZłowieka to podstawa polskiej niepodległości.