Legenda solidarności, która ma pomnik w Gdańsku, okazała się zboczonym sukinsynem takiego kalibru, że nawet Polacy tego nie wytrzymali. I chcą mu… przenieść pomnik!
https://www.youtube.com/watch?v=UEUZQFa2olk&feature=youtu.be
Tolerancja dla rzadkich okazów sukinsynów w Polsce jest ewenementem na skalę światową. W Irlandii po fali pedofilskich ujawnień, nie pomogły nawet stulecia żelaznej zasady, że Irandczyk=katolik. Cały kraj odwrócił się kompletnie od przeżartej korupcją instytucji i dziś Irlandczyk=niekatolik.
A w Polsce? Informacja pojawia się gdzieś w kątach gazet. I tylko parę co ważniejszych osób związanych z Kościołem się odezwało. Że „trzeba coś zrobić”. I że: „komisję powołać”. Najlepiej katolicką.
Tylko nie wiem kto by miał być w tej komisji: ci, którzy byli pedofilami, czy ci którzy ich ukrywali?
W Chile papież Franciszek nie mógł się zdecydować, więc zwolnił cały kościół. Na pewno parę porządnych ludzi wyleciało niesprawiedliwie, ale wątpię, że mają o to żal, widząc jak bardzo chlew się oczyścił.
Ale Polacy mają jakąś przedziwną odporność na wybryki księży. Może to Doctor Who przyleciał i otoczył ich polem zaburzonej percepcji i teraz, kiedy ksiądz proboszcz dobrodziej staje na środku rynku w Krakowie, wyciąga z sutanny bynajmniej nie kropidło i doznaje chwili ekstazy bynajmniej nie duchowej, oni tego po prostu nie widzą.
A może jest inaczej? Może widzą, ale kardynał Macharski kiedy był jeszcze dzieckiem, na spływie kajakowym znalazł artefakt, który każdemu kto mówi po polsku dodaje Punkty Tolerancji Moralnego Syfu (PTMS)
I tak:
- +5 PTMS, jeżeli to kobieta
- +10 PTMS jeżeli urodziła dziecko
- +20 PTMS jeżeli bydlak już umarł
- +100 PTMS jeżeli to ksiądz
Artefakt działa do dziś.
Bo tylko tym można wytłumaczyć, że po tym syfie, który właśnie wyszedł na powietrze (wszyscy od 15 lat wiedzieli że Jankowski był pierwszej ligii pedofilem, ale nie że aż tak), ludzie nie wypisują się masowo z Kościoła Katolickiego, a gazety nie piszą w nagłówkach na pół strony, że Kościół Katolicki jest w największym kryzysie od czasów reformacji.