Pięć mocnych argumentów przeciwko ewolucji:
- Nikt nigdy nie stworzył żyjącego organizmu z materii nieożywionej
- Nikt nigdy nie zaobserwował spontanicznego powstania nowych, złożonych, funkcjonalnych organów
- Materiał kopalny pokazuje, że wszystkie istniejące organizmy są w pełni funkcjonalne i gotowe, nie ma żadnych śladów „organizmów w trakcie tworzenia”
- Nie istnieje mechanizm prowadzący do powstawania nowej informacji genetycznej; DNA potrafi się tylko kopiować, ale nie dopisuje nowego kodu
- Mutacji prowadzących do korzystnych dla organizmu zmian genetycznych zaobserwowano szokująco mało i tylko bardzo, bardzo proste; skumulowanych mutacji, dzięki którym powstało by cokolwiek nowego nie zaobserwowano nigdy
Pięć mocnych argumentów za ewolucją:
- To jakieś bzdury
- Wszyscy kreacjoniści to debile
- Cha cha cha cha
- Skoro szkoła/YouTube/naukowcy/Dawkins mówią, że tak jest, to na pewno tak jest
- A w grawitację też nie wierzysz?
Skoro zdecydowaną większość ludzi przekonuje ten drugi zestaw argumentów, zastanawiam się czy jako zwolennik koncepcji inteligentnego projektu nie powinienem zmienić sposobu argumentacji.