Aborcja nie wyszła

2016-10-06Blog4281

Projekt zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej padł. Sejm go odrzucił, bez słowa wyjaśnienia dlaczego.

Jednak czasem chodzenie na manifestacje przynosi skutki. O czym mam nadzieję będziecie pamiętać kiedy następnym razem rząd będzie próbować odebrać wam kolejną porcję wolności.

Partia wycofała się z projektu w pokraczny sposób. Zamiast ustawy, czyli metody „zakazami naprawimy każdy problem” premier, której nazwiska nie warto pamiętać (bo i tak rządzi kto inny), zaproponowała coś w zamian.

Jak myślisz, co zaproponowała nam partia zamiast ustawy?
Poważną dyskusję? Naukowe podejście? Stawianie na edukację?

Gdzie tam!

Do końca roku przygotują „program wsparcia dla rodzin i matek, które zdecydują się na urodzenie i wychowanie dzieci z tzw. trudnych ciąż”.

Po drugie znajdą na to finansowanie. Czytaj: pożyczą albo zabiorą. Żeby było śmieszniej: to te ratowane dzieci będą to wszystko spłacać.

A po trzecie „przeprowadzenie akcji informacyjnej i kampanii społecznej promującej ochronę życia”.

Co w praktyce oznacza wynajęcie firmy znajomego, żeby zrobiła filmik na YouTube. Jak do tej pory wszystkie tego typu „kampanie społeczne” tylko dlatego do kogokolwiek trafiały, bo były tak żenującej jakości, że ludzie sobie to rozsyłali jako żart.

Skutkiem czego kampania ośmieszała do reszty sprawę, którą miała promować. W dodatku za 20 razy wyższą cenę niż gdyby to zrobił ktoś płacący własnymi pieniędzmi, a nie cudzymi.

Polska Zjednoczona Partia Rozdająca zaproponowała więc jedyne co potrafi: rozdawanie.

Polski sposób na życie: albo zakazać albo przekupić.

Podziel się z głupim światem