Wymyśliłem sobie ambitny plan: pisać na blogu codziennie. Oprócz soboty, bo odpoczywam. I niedzieli, bo internet wtedy pusty.
Plan jest bardzo ambitny, dlatego pewnie nikt go nawet nie zauważył.
Bo z ambicją jest często jak z krzywym uchem: tobie się wydaje, że to najbrzydsza w tobie rzecz, a nikt inny nawet nie zauważy.
Dokładnie odwrotnie bywa z pryszczem, który ci właśnie wyskoczył na nosie: wszyscy się gapią, a ty nawet nie wiesz na co.
Ale to już nie jest tak, jak z ambicją. Z tym pryszczem, znaczy.
Z pryszczem to jest tak, jak z moimi piosenkami. Są właśnie jak pryszcze na nosie, o których nawet nie wiem, że mi wyskoczyły. Ludzie tego słuchają, a ja cały czas nie rozumiem dlaczego.
Zresztą, co mi to przeszkadza? To ich problem, nie? Ja tego pryszcza przecież nie widzę. Więc to nie ja będe wymiotować, jakby co.
***
Z bardziej życiowych informacji: wydawnictwo wydaje.pl przypomniało mi właśnie, że moja książka bierze udział w konkursie „Ebook miesiąca„. Póki co zajmuje ona bardzo wyjątkowe miejsce na liście konkursowej. Jest ostatnia.
Za to ma najlepsze recenzje i jedną z wyższych ocen.
Ja nic już z tego nie rozumiem. Już nawet nie próbuję.
A nie, moment… to chyba nie jest kolejność według głosów, tylko kolejność według… no właśnie według niczego. Kolejność według oddanych głosów jest albowiem z prawej strony strony.
Uff, świat znów ma sens. Moja książka jest trzecia!
Aha, warto powiedzieć, co jest wygraną w konkursie. No więc wygraną jest etui na e-czytnik. E-czytnik już mam, e-tui też już mam. W razie wygranej mogę więc etui oddać do Domu Dziecka. Ewentualnie rozlosować wśród głosujących na moją książkę, o ile mają e-czytnik. Aha, a dla głosujących, wydawnictwo ma przypinkę ze Skrybusem (whatever it is). Pod warunkiem, że oddasz głos nr 786. Może więc być trudno się wstrzelić.
Niech no ja zobaczę z kim aktualnie przegrywam…
Hm.
„Gołębie umierają na dachu”. O, ma 15 głosów więcej. Czytam tagi: „miłość, złość, strach, przyjaźń, uśmiech, śmierć, narodziny„. Bleeeee… No nie straszcie mnie, że ludzie wolą to niż „humor, rozrywka, opowiadania, polska, ironia, absurd„!
A miejsce pierwsze? „Podróż, przygoda życia, romans, organizacje międzynarodowe, retrospekcje, wojna, marzenia, wielokulturowość„. O wiele lepiej! Z takim gatunkiem przegrać to nie wstyd!
Ale i tak bym wolał wygrać. Chociaż w sumie sam nie wiem dlaczego.