Ballada o pchle

2008-11-27Piosenki34678

Ballada o pchle, która była zakochana i przenosiła groźną chorobę. Dziękuję przy okazji Kaji C. za pomysł, który mi dziś nieświadomie podsunęła. A myślała, że się wygłupiam jak powiedziałem, że to dobry pomysł na piosenkę…

Podziel się z głupim światem

Słowa i chwyty:

Refren: e Pchła z syfilisem D Pchła z syfilisem a Pchła z syfem, zako- e chana pchła e Pchła z syfilisem D Pchła z syfilisem a Pchła z syfem, nieszczęś- e D e liwa pchła a e To była miłość co zdarza się raz C D G e Miłość co spokój skradła a e żyła raz pchła, co kochała psa C D e Psa, którego jadła Jej oczy są zawsze pełne łez A serce z żalu usycha Bo nie dość, że ssie krew miłości swej To jeszcze przenosi syfa I z każdym łykiem kochanka krwi żal pchle serce ściska i dusi Bo pragnie z nim spędzać swe wszystkie dni A coś przecież k***a żreć musi I krwawi wciąż ukochany pies Pchła jęczy, zawodzi i szlocha Bo nie wie, że w życiu już tak to jest że gryzie się to, co się kocha Przeklina pchła okrutny los I żądza zemsty w niej skrzy się Za jej cierpienia niech cały świat Zatonie w syfilisie Uważaj więc zanim pogłaskasz psa Choć piękny i sierść ma śliczną Bo mściwa pchła może obdarzyć cię Chorobą weneryczną