Napisałem sobie piosenkę na urodziny, bo mnie słynna gaśnica Brauna zainspirowała. Powiem tak: wykonanie do dupy. Ale pomysł dobry.
Słowa i chwyty:
G D C G
Gaśnicę mi daj, gaśnicę mi wręcz
C G e D
Odpalaj, nie kwękaj, nie biadol, nie jęcz
G D C G
Gaśnicę mi daj, i nie patrz się wstecz
C e D G
Na wszystkie nerwice najlepsza to rzecz
1.
G D G D
Jak masz już lat trochę, wiesz jak trudno znosić
C G e D
Jak trudno ich znosić, ty dobrze to wiesz
G D G D
Lecz jeden dzień w roku masz prawo poprosić
C G D G
O prezent dowolny i ja proszę też
2.
Gdy żona, o Boże, się zamknąć nie może
Lub też nie daj Boże nie zamknie się mąż
To niech ci kolego, gdy spojrzysz na niego
Podpowie co robić od gaśnicy wąż
3.
Gdy śpiewa artysta, że Bóg kocha christmas
To żal mi człowieka, co stracił swój mózg
I grzeją się ludy w ognisku obłudy
Ja marzę by chwycić za gaśnicy spust
4.
G D G D
Są tacy co wiara im każe podpalać
C G e D
Są tacy co w ogniu tym grzeją się wręcz
G D G D
Świat słaby jest, marny i zbyt łatwopalny
C e
I można grymasić, a można też gasić
Nie daj się panice, lecz chyć za gaśnicę
C e D G
Odpalaj, nie kwękaj, nie biadol, nie jęcz