Zadzwonił do mnie nieznajomy.
– Dzwonię z Nationale Nederlanden, bla bla bla, czy pan Martin Lechowicz.
Potwierdziłem.
– Informuję, że ta rozmowa jest nagrywana z powodu bla bla bla.
– Ja też informuję, że ta rozmowa jest nagrywana z tego samego powodu – powiedziałem. Bo była. Wszystko nagrywam.
– Dla potwierdzenia czegoś-tam poproszę pana datę urodzenia oraz dwie cyfry.
– Nie ma mowy.
– Z powodu niemożności zidentyfikowania nie możemy kontynuować rozmowy.
– Z tego samego powodu nie mogę podać danych.
Pan zaśmiał się i sobie poszedł. Lecz ja wyczułem żal i rozpacz w jego głosie. Straciłem bowiem nowego potencjalnego przyjaciela. I on też. Oraz potencjalną możliwość skorzystania z oferty wszechczasów. Zapewne kredytu. I on też.
I teraz już nikt nigdy nie będzie mógł ze mną nic załatwić przez telefon, bo nie będąc ostatnim idiotą nie podaję przez telefon danych osobowych, nazwisk panieńskich matek i ojców, numerów kont oraz losowych liter z haseł, ludziom których kompletnie nie znam.
A nie mogę ich poznać, bo oni też nie są ostatnimi idiotami i nie uwierzą mi, że jestem tym kim jestem tylko dlatego, że zadzwonili pod mój numer telefonu.
Oto do czego prowadzi rozum – do braku przyjaciół.
I to przyjaciół z Nationale Nederlanden.