Jednym z częściej zadawanych pytań w Polsce (poza okrzykiem „za co?„) jest pytanie „co tu się dzieje?„.
Pytanie to pasuje jak w mordę strzelił do strony www.nawalony.com
Chodzi bowiem o to, że była już wcześniej przecież strona, gdzie wrzucałem swoje piosenki, informowałem o koncertach, bloga pisałem i takie tam. Inna strona. Z innym adresem. Porządna strona. Z ładnymi kolorami.
No więc, co tu się dzieje?
A nic. Postanowiłem się usamodzielnić. Widocznie zrobiłem się nagle odważny. Albo głupi. Albo jedno i drugie.
Tak czy inaczej poprzednia strona była w kooperacji. A ta jest moja. Co widać po komiksowym, kolorowym nastroju, doborze kolorów godnych daltonisty, rażącym kompletnym braku profesjonalizmu oraz lekceważeniu wszystkich żelaznych zasad przy tworzeniu stron internetowych.
Jednym słowem – jest brzydka ale fajna.
Ale na razie się buduje. Rośnie, niczym kupa w jelitach po obfitym obiedzie w McDonald’s. A kiedy już dojrzeje, będę mógł się skupić na tym, co lubię najbardziej: na tworzeniu, wymyślaniu i zabawie.
Bo życie – zwłaszcza w Polsce – jest wystarczająco ponure, żeby jeszcze je sponurzać profesjonalnymi stronami.
Tyle.
Ciąg dalszy niechybnie nastąpi.