Piosenka na okoliczność meczu Polska-Anglia z 16 października 2012, którego nie było, bo padało. Kryty stadion z dachem za 2 miliardy złotych nie dał rady deszczowi.
Winnych nie było. Wniosków też.
Jakie to symboliczne.
Podziel się z głupim światem
Słowa i chwyty:
1.
Nasza Polska na tle świata, jakoś tak pierdołowata
Trzeba dupę w troki wziąć i trzeba zrobić coś
Hej, postawmy coś w Warszawie, żeby gały wyszły na wierzch
Tym co nie wierzą, że Polak to jest ktoś
G C
Zbudujemy sobie nowy polski stadion narodowy
D C D G
Co jak co, no ale na to, to nas zawsze stać
Będą mecze, festiwale, będzie pięknie i wspaniale
D C D G
Będzie... chyba, że będzie lać
2.
Kiedy będzie już gotowy polski stadion narodowy
Pokażemy wszystkim jaki mamy piękny kraj
Będzie trochę z tym roboty, będzie pięć miliardów złotych
Ale za to nikt nie powie, nam że Polak nie ma jaj
Żabojady i Angole, zgodnie szepną "ja pierdolę"
Na czymś takim to naprawdę, panie, można grać
Na murawę wpadną zgrają, dadzą dupy i przegrają
Z Polakami... no chyba, że będzie lać
3.
Jakoś będzie to panowie - tak jednemu drugi powie
Tak powstanie Narodowy Optymizmu Klub
Nie zamykaj dachu jeszcze, kto w jesieni widział deszcze?
A tą trawę to jakąś tanią w Tesco kup
No a jeśli by przylało, to Polacy nic nie stało
Się, za zwrot biletów stadion kasę musi dać
Więc w kolejce kibic stanie żeby wziąć odszkodowanie
I dostanie! ... chyba, że będzie lać
4.
Wtedy premier i minister, sąd, policja, służby wszystkie
Zaczną jeden przez drugiego na złamanie karku gnać
Żeby nam pomocą służyć, żeby zrobić coś dla ludzi
Zrobią dla nas wszystko... chyba, że będzie lać
Ale kiedy nie daj Boże żaden z nich nam nie pomoże
Bo będą zbyt zajęci tym by o swą dupę dbać
Gdy mieć dość będziemy mafii, kiedy szlag nas wszystkich trafi
To prognozy nie są za dobre... chyba będziemy lać