Wybrano właśnie oficjalny przebój drużyny narodowej. Wybierał go, o dziwo, naród. Zwykle za naród wybierają Ci Co Wiedzą Lepiej.
Za pomocą SMS-ów naród wybrał sobie piosenkę „Koko Euro spoko„.
Tak, to jest tytuł.
Dowiedziałem się o tym z Trójki rano, kiedy radio-budzik się włączył. Miałem początkowo wrażenie, że jeszcze się nie obudziłem, ale kiedy redaktor powiedział „mi się to podoba”, a redaktorka „a ja muszę posłuchać jeszcze z dwa razy”, to wiedziałem, że to Polska. Łatwo poznać po redaktorach, którzy nie mają własnego zdania.
Ja mogę tego słuchać jeszcze dwa tysiące razy i niczego to nie zmieni.
Jeżeli już koniecznie trzeba narzucać sobie jakiś jedynie słuszny komentarz, to z siłą wodospadu narzuca się jeden:
Co to k**wa jest?!
Ale może jestem zbyt brutalny. Może powinienem skomentować to tak jak pani redaktor? Ujął mnie jej głos, naprawdę. Zamiast powiedzieć „wyp***ol, Władziu, to gówno” opanowała się, i zaakceptowała dziejową konieczność: skoro coś duża ilość ludzi wybrała SMS-ami jako oficjalnie najlepszą rzecz, to obowiązkowo musi się to podobać!
Nie wolno więc w radiu powiedzieć „co to k**wa jest” – trzeba mówić: „muszę tego jeszcze posłuchać, żeby się przekonać”.
Dlatego stworzyłem wolne radio KonteStacja. Przymiotnik „wolne” przy nazwie oznacza to, że można, a nawet należy, mówić głośno swoje zdanie. I niezależnie od tego, na co głosuje pół miliona ludzi, powiedzieć wprost, że uważam to za żenujące, niesmaczne i nie na miejscu.
A co do samej piosenki, to sama jej analiza przyprawia mnie o mdłości.
Bolą mnie rymy częstochowskie.
Oszałamia niewiarygodna trywialność treści.
Drażni folklorystyczne darcie się wiejskich bab.
Słabo mi na myśl, że ludy Europy będą kojarzyć Polskę ze starymi babami z chustkami na głowach śpiewających pieśni z repertuaru „oj dana dana„.
Ogólnie jest to bardzo fajna rzecz jako żart.
Tyle, że to nie jest żart. To jest gust Polaków. Albo ich brak wyobraźni.
I kiedy sobie wyobrażę jak wbiegają na murawę chłopcy, którzy tylko za granicą potrafią coś z siebie wykrzesać, jak w miejscu honorowym siedzi Putin, a biedny Komorowski rozpycha się łokciami w jakimś kącie, jak milicja wyprowadza jakichś kiboli, bo przyszli z transparentami „Tusk to chuj„, na środku murawy zaś stoją baby w wiejskich strojach i wyją „Koko koko Euro spoko, piłka leci hen wysoko„, to jestem już całkowicie przekonany, że zrobimy na Europie wrażenie.
Niezapomniane wrażenie.