Powiem krótko – jest nowy pomysł.
Pomysł jest prosty: całodobowe radyjko (Icecast), które sobie nadaje w kółko same wesołe rzeczy. Fajny pomysł? Czy nie fajny?
Do słuchania przy pracy, przez komórkę w drodze do szkoły, na nudnej lekcji i gdzie kto chce. Takie radio Nawalony.com.
Co by tam było? A na przykład:
- cała archiwalna Masa Krytyczna
- moje piosenki – te wesołe
- kupa śmiesznych piosenek z YouTube („Po prostu bońć” – pamiętacie?)
- wybrane kawałki Dema (mam nadzieję, że się zgodzi)
- różne produkcje Krawca
- blok śmiesznych nagrań politycznych
- co weselsze odcinki Lewatywy Mózgu i AgenTomasza z Kontestacji
- i co tam jeszcze znajdzie się wesołego
Czego nie będzie:
- kabaretów (od tego jest telewizja)
- niczego co było w telewizji i w stacjach radiowych
- żadnych profesjonalistów
- Pietrzaka
- tego, na co autorzy się nie zgodzą
Pomysł nie jest z gatunku „fajnie by było„, tylko z gatunku „mam wszystko gotowe, mogę zaczynać„. Potrafię to zrobić tak, żeby chodziło sobie bez nadzoru i nie leciało w kółko to samo.
Po co o tym piszę?
Bo, jak to zwykle bywa, póki się nie zrobi, nie wiadomo czy ma to sens. Ale mimo wszystko i tak fajnie cokolwiek usłyszeć od słuchaczy na początku. Opinie więc poproszę.
Po drugie, koszt takiej zabawki to na początku $5 na miesiąc w oszczędnej wersji (lub $10 w normalnej). Chcesz? Fajne? No to dorzuć się. Z lewej strony jest skarbonka. I dopisz, że to na radio.
I jeżeli się uzbiera na pół roku z góry – zrobię. Jeżeli nie, to jak to mówią nasze menele: p**lę nie robię. Może kiedyś. W przyszłości.
Po trzecie, jeżeli się uzbiera, to przydadzą mi się ogarnięte osoby o fajnym poczuciu humoru, które będą polować na fajne nagrania na YouTube i wrzucać je do systemu (upewniwszy się, że autor nie ma nic przeciwko temu). Technicznie będzie to bardzo łatwe: wchodzisz na stronę, którą ci podam, wklejasz tam link z YouTube, wybierasz odpowiednią kategorię i zrobione. I następne. System resztę zrobi sam.
Bo nie wiem czy was to zdziwi czy nie, ale nie ma w Polsce ani jednego komediowego radia internetowego. Nie ma też agregatora podcastów komediowych czy czegoś podobnego. No po prostu, kraj ponury jak cholera i niezorganizowany jak cholera.
Albo po prostu nikt nie potrzebuje czegoś takiego. W radiach nic tylko muzyka – nawet w tych internetowych.
No, jeżeli sobie takie radyjko będzie chodzić i okaże się fajne, to kolejnym krokiem będzie zrobienie miejsca co zbierze do kupy satyryków, ironizatorów, komików, pajaców, eksperymentatorów i wszystkich, którzy lubią bawić się z ludźmi w internecie.
Zbiegiem okoliczności nazwa „nawalony.com” całkiem dobrze do tego pasuje…
No to tyle. Biorę motorek i jadę się przejechać.
A wy piszcie, finansujcie, wpłacajcie.