Wirtualna Polska skonstruowała „Latarnika Wyborczego”. Jest to 20 pytań. Kiedy odpowiesz na nie, wiesz na kogo głosować.
Wypełniłem test i okazało się, że najbliżej mi do Koalicji Obywatelskiej (na którą prędzej zjem spleśniałą żabę niż zagłosuję) oraz Lewicę (na którą prędzej wsadzę głowę do rury od kibla niż zagłosuję). Daleko na końcu znalazła się natomiast Konfederacja, na którą co prawda też nie zagłosuję (bo wolałbym raczej żeby mnie tysiąc komarów ugryzło w dupę niż głosować na ten przytułek największych pomyleńców polskiej polityki), ale przynajmniej z kilkoma punktami ich programu z czystym sumieniem mogę się zgodzić.
W związku z tym, że wynik dał takie nieoczekiwane wyniki, stwierdzam że problem jest w pytaniach. Są dobrane bez sensu. To są pytania o jakieś pierdoły bez znaczenia, a nie o to, co powinno się naprawdę liczyć w wyborach.
Postanowiłem zrobić więc własnego Latarnika Wyborczego. Jako że szkoda mi poświęcać więcej niż 10 minut życia wyborom, napiszę tylko treść pytań. Wystarczy dziesięć. Jak ktoś ma za dużo czasu niech skonstruuje odpowiednią stronę i zrobi test konkurencyjny dla tego z WP.
- Pomyśl liczbę od 1 do 4 (1,2,3,4)
- Jaki jest twój ulubiony kolor (niebieski, zielony, czerwony, żółty)
- Kto wolisz, żeby cię okradał (stary, młody, kobieta, ksiądz)
- Jak bardzo lubisz śpiewać hymn (lubię, bardzo lubię, uwielbiam, to najsłodsza rzecz na całym bożym świecie)
- Czy „państwo” powinno pisać się dużej czy małej litery (z małej, z dużej, wszystkie litery powinny być duże, przez szacunek do świętego słowa należy „państwo” pisać samą tylko literą „P”)
- Jak dużo państwo powinno ci zabrać, żeby ci oddać (dużo, bardzo dużo, wszystko, wszystko i jeszcze zadłużyć moje dzieci)
- Czyje są tak naprawdę twoje dzieci (państwa, partii, rządu, kościoła)
- Jaka powinna być maksymalna długość krawata polityka (50cm, 70cm, 90cm, 120cm)
- Kiedy pies liże się po jajach, to przeciw komu się liże (Niemcom, ruskim, imigrantom, szatanowi)
- Kto ma większego? (ja, sąsiad, prezydent, ksiądz)
Ten test należy dać do wypełnienia każdemu z komitetów wyborczych. Po wypełnieniu należy porównać te odpowiedzi z odpowiedziami udzielonymi przez wyborców, po czym wynik porównania wyrzucić do śmieci i za pomocą serii rzutu monetą (poświęconą przez księdza i z paragonem z zafiskalizowanej kasy fiskalnej) ustalić do której z partii ci najbliżej.
Według moich przewidywań rezultat tych działań powinien dać zbliżone wyniki do tych z „Latarnika Wyborczego”.
A w zasadzie to można pominąć wszystkie pytania i zostawić tylko pierwsze.
Przy okazji: analizując wyniki wyborów z ostatnich 20 lat, stwierdzam że gdyby wybory odbywały się w taki sam sposób, efekt byłby i tak lepszy od tego co było.
Reasumując: jest absolutnie wszystko jedno na kogo będziesz głosował, bo jeżeli chodzi o faktycznie ważne rzeczy to i tak wszyscy mówią to samo. A te parę osób co mówi akurat co innego, niestety nie nadaje się do rządzenia nawet domkiem dla lalek. Z powodu rozmaitych zaburzeń psychicznych.
W związku, że to już tylko kwestia czasu jak to wszystko się rypnie, przestań się przejmować, idź spędź czas z rodziną i zobacz jaka jest fajna. Jeżeli nie jest fajna, zmień rodzinę. Albo pracę. Albo kraj.
Po prostu: zamiast chodzić na wybory, zmień to co zmienić możesz. Zobaczysz, że twoje życie będzie o wiele lepsze!