Szybka informacja: jakby mnie ktoś szukał, to będę w Anglii. Lecę jutro. Na zwiady.
Gitary nie biorę, więc na lokalne koncerty mnie nie zapraszajcie. Chyba, że macie jakąś pożyczyć.
Idę odetchnąć oceanicznym powietrzem i przypomnieć sobie jak to jest, kiedy ludzie na ulicy się uśmiechają, a nie boją.
Jakby ktoś chciał do mnie dzwonić, to niech lepiej tego nie robi, bo dostanie w tyłek od Pani Rołmingowej. Zamiast tego uprasza się o używanie internetu. Bajty nie mają narodowości ani terytorium. To piękne.
A w czwartek zapraszam na moją audycję w radiu Kontestacja, bo tematem będzie jak unikać banków. A dokładniej o tym gdzie trzymać pieniądze, jak już się jakieś ma. A jak się nie ma, to tym bardziej. Bo są różne Alternatywny w dzisiejszym świecie, i to nie tylko 4.
Ale to dopiero w czwartek wieczorem.