Jako, że coraz młodsze i coraz bardziej wzruszające dzieci piszą do ministrów, ja również chciałbym opublikować list mojego maleńkiego dziecka.
Nie jest to 11-sto letnia Alicja, która napisała do MEN. Ani 9-cio letni Oliwier, który napisał do pani premier. Ani 6 letni Alex, który napisał do prezydenta Obamy.
Moje dziecko jest o wiele młodsze. Jest to dziecko o wiele bardziej wzruszające: dziecko nienarodzone!
Więcej powiem. Jest to dziecko najbardziej możliwe wzruszające, albo nie dość, że to dziecko nienarodzone, ale do tego dziecko niepoczęte.
Tak więc posłuchajcie co napisała minus kilkuletnia dziewczynka do premiera:
***
Szanowna Pani Premierze.
Moja mamusia powiedziała mi, że przez programy 500+ są duże podatki i za klika lat ludzie, którzy cięnżko pracują nie będą mieć pieniążków. I ja też będę kiedyś pracować jak już będę duża. I bez pieniążków nie będę mogła kupić zabawek moim dzieciom, Justysi i Patrykowi. Ani książek, ubranek do szkoły oraz ołówkóf.
Uważam, że to bardzo niesprawiedliwe.
Piszę do Pani bo jest Pani najważniejszą osobą w Polsce. Żeby pani pozwoliła małym dzieciom mieć zabawki i ołófki. Bo co one zawiniły? Czy mogłaby pani coś zrobić żeby rząd nie dawał innym ludziom pieniążków dla moich dzieci?
Liczę na Panią, że zrobi Pani, żeby jak będę duża w Polsce było sprawiedliwie. I żeby nie było 500+ i podatków i żeby nie dawać ludziom pieniędzy dla małych dzieci.
Dzięnkuję.
***
Jeżeli wzruszyłeś się tym Listem Dziecka Niepoczętego do Pani Premier to udostępnij go dalej. Roześlij w świat. Jak białą gołębicę pokoju. I demokracji.
Jeżeli nie udostępniłeś, to znaczy że się nie wzruszyłeś.
Jeżeli się nie wzruszyłeś to znaczy, że nie masz serca. Jak pani premier.
Tak. To takie proste.