Ostatnio wszystko zdaje mi się przypominać, że ludzie są głupi.

I nie, nie jacyś prości ludzie, których głupie zachowania wynikają z tego, że patrzą na swój interes a nie na obraz całości. Tacy też są, oczywiście. Ale większość to bezmózgie półgłówki, debile bez wyobraźni, banda durniów nie akceptującym tego, że przyczyna ma skutek a skutek przyczynę. Kretyni, którzy skaczą przez okno, bo im się nie podoba, że istnieje grawitacja.

Jeden przykład z przedwczoraj: firma Mailchimp ogłosiła parę dni temu, że ich serwis Mandrill zmienia kompletnie strukturę płatności. Mandrill będzie odtąd częścią pakietów Mailchimpa, z których najtańszy kosztuje $20. Zmiana nastąpi w ciągu 2 miesięcy i radźcie sobie państwo.

Proponują mi tym samym, żebym za wysłanie 5000 maili w miesiącu płacił nie $0 jak do tej pory, tylko $20.

I teraz zagadka: ilu Mailchimp straci klientów takich jak ja, biorąc pod uwagę, że Amazon SES oferuję tą samą usługę za PÓŁ DOLARA?

Czy ktoś rozumie jaka jest polityka tej firmy, jeżeli powiem, że wysyłanie 5000 maili przez zaawansowane rozwiązania jakie oferuje Mailchimp jest… darmowe. Ale wysłanie tych samych 5000 maili z własnego serwisu przez prosty Mandrill (z którego Mailchimp też prawdopodobnie korzysta) ma kosztować $20.

To tak jakby kilo cukru było za 20 złotych, a kilo tortu zrobionego z tego cukru było za darmo.

Albo tak jakby ktoś ci oferował podwiezienie 5km klimatyzowanym autobusem z szampanem i obsługą stewardess zupełnie za darmo, ale kiedy chcesz pojechać zamiast tego zwykłym, prostym samochodem to oferuje ci cenę 40 razy wyższą niż za taksówkę.

Tacy spece od marketingu pracują w Mailchimp.

Może to ci sami co w polskim rządzie?

Bo oni też wierzą, że jak się podniesie od 4000% podatki to będzie korzystne. Jak oni to nazywają? A, już wiem: dobra zmiana.

A ja wolę zapłacić rozsądnemu, niż z debilem mieć za darmo.