W tym dniu, kiedy Polska świętuje Dzień Niepodległości, w Anglii odbywa się Armistice Day, czyli dzień zakończenia Wielkiej Wojny. Rozejm pomiędzy tym co zostało ze zruinowanych wojną krajów Europy, zaczął się o jedenastej, jedenastego dnia jedenastego miesiąca.

I tak podczas kiedy ludzie na Zachodzie pilnują, żeby nie zapomnieć o tym, do jakich niewybrażalnych tragedii doprowadziła duma narodowa, ludzie na Wschodzie robią wszystko, żeby tą dumę narodową rozdmuchać.

Pieśni o pięknie umierania za ojczyznę śpiewają w Europie tylko ci, którzy żadnych lekcji z historii nie wyciągnęli. Tam gdzie dojrzali pamiętają o katastrofalnych kosztach, tam niedojrzali świętują zwycięstwo.

Polski nacjonalizm jest mądrością na wzór Kalego: jeżeli Rusek być nacjonalista to źle, jeżeli Polak być nacjonalista to dobrze. A jak coś tu komuś zgrzyta to doda się gromkim głosem „tak nam dopomóż Bóg” i wtedy wzruszony Jezus zapomni, że oddał życie za każdego człowieka z osobna, i poświęci człowieka w imię narodu.

Co w zasadzie podsumowuje istotę Wielkiej Wojny: człowiek się nie liczy. Liczy się naród.

Anglia więc przypomina sobie jak otrzeźwiała po zbiorowym szaleństwie Europy w celu takim, żeby znowu się przypadkiem nie urżnąć. Polska w tym samym dni robi wszystko, żeby pijaństwo zaczęło się od nowa. Bo polski nacjonalizm (w odróżnieniu od niemieckiego i ruskiego) prowadzi do fantastycznych rzeczy.

Dlatego w wikipedii pod hasłem „Armistice Day”, nie znajdziecie wpisu po polsku. Jest w 20 językach, ale polski język nie jest zainteresowany pamiętaniem największej tragedii jaką przyniósł światu europejski nacjonalizm. Mimo, że 3 miliony Polaków strzelało do siebie nawzajem w armiach Prus, Rosji i Austrii, jedyne o czym się w Polsce pamięta w Dniu Rozejmu to traktaty polityczne, a większość Polaków nie tylko nie zna tej nazwy, ale nawet nie wie, co się świętuje w Europie wtedy, kiedy w Polsce politycy i zwykli ludzie prześcigają się w machaniu flagami.

Pamiętajcie, że z takim samym entuzjazmem młodzież Niemiec, Francji i Anglii wierzyła w ideę służenia ojczyźnie, i z pieśniami narodowymi na ustach szli do okopów w 1914 roku.

Dziś, w 2024 wiemy jak się to wszystko skończyło. I naprawdę, powinniśmy być mądrzejsi.

Podziel się z głupim światem