To nie jest śmieszne, bo to prawda.
Firma PolskiBus postanowiła przyjść do Lublina i zrobić taniej i lepiej to samo, co inni robili drożej i gorzej.
W takich sytuacjach są tych innych zwykle dwa wyjścia: albo postarać się robić to samo taniej i lepiej albo przeszkodzić temu kto chce robić taniej i lepiej.
To drugie jest mniej męczące.
Poza tym zgodne z najlepszymi polskimi tradycjami.
I właśnie dlatego stowarzyszenie Lexmid postanowiło gorąco zaprotestować, żeby PolskiBus koło Lublina za dużo nie jeździł.
Najbardziej rozśmiesza w całej sprawie to, że oficjalnie pierwszym celem stowarzyszenia jest „ochrona interesów i praw konsumentów”.
Wychodzi na to, że interesem konsumenta w Polsce jest to, żeby jeździć jak najdroższymi autobusami jak najniższej jakości.
A najlepszym potwierdzeniem tego faktu są komentarze na licznych portalach komentujących tą sprawę. Większość ludzi potępia PolskiBus. Za co? A poczytajcie sami, ja nie mam już siły cytować tych absurdów.
Z wypowiedzi wynika, że dla przeciętnego Polaka to, żeby mieć usługę tańszą i lepszą stoi gdzieś na szarym końcu listy priorytetów. Co jest na początku? Wszystkie rzeczy, które mają w nazwie przymiotnik „polski”.
Co prowadzi nieubłaganie do jednego wniosku: Polacy mają taką rzeczywistość na jaką zasługują.