Jak wczoraj i dziś czytałem o tym, co ludzie piszą o meczu Polska-Rosja, to skojarzyło mi się to z tym, co pisała prasa Polska we wrześniu 1939 roku.
Na przykład 12 września 1939 roku dziennik „Chwila” tak pisał o przebiegu wojny:
Impet ofenzywny wielokrotnie liczniejszego i zaopatrzonego w duże ilości broni pancernej i lotnictwa wroga, uległ zahamowaniu. Stało się to dzięki bohaterskiej postawie żołnierza polskiego.
Mam jakieś niezdrowe skojarzenia…
Z kolei w dzienniku „Czas” z 14 września można znaleźć notkę o tytule: „Niemcom nie udała się wojna błyskawiczna„…
Hura, wygrywamy! Ofenzywa zahamowana, wojna im nie wyszła, za parę tygodni będziemy w Berlinie jak tak dalej pójdzie!
Notka mówi:
Prasa duńska pisze, że sfery narodowo-socjal. w Niemczech są ogromnie zaniepokojone niepowodzeniami niemieckimi na froncie wschodnim. Według bowiem planu niemieckiego 8-go września miała być zajęta Warszawa, a 10-go b.m. miał Hitler stanąć na Zamku Warszawskim, jak to było w Hradczynie po okupacji Czech.
Niepowodzenia niemieckie musiały być zupełnie oczywiste, a ofenzywa zahamowana na amen. Skoro tak piszą w gazetach, to musi tak być!
W dwa tygodnie później Warszawa skapitulowała…
Do dziś nikt w Polsce nie wie, jak to się mogło stać.
To ja, w niereformowalnym duchu polskości, chciałem powiedzieć, że Polska radzi sobie na Euro 2012 doskonale! Reprezentacja jest jak dotąd niepokonana i gra coraz lepiej. Ostatni mecz był piękny, a sam Christian Karembeu powiedział, że był Błaszczykowskim zachwycony.
Jestem pełen dobrych myśli.
No, to napiszę coś jeszcze za dwa tygodnie…