Pozostałe fragmenty wystąpienia były zbyt głupie, żeby je wkleić.
Tym krajem rządził już elektryk, rolnik, pijak, gajowy… Rany boskie, kogo my wybieramy? Większość z tych ludzi miała problemy nie tylko z tym, żeby swobodnie mówić po angielsku, ale poprawnie pisać po polsku. A co tu mówić o zarządzaniu czymkolwiek? A każdy obiecywał niemożliwe do zrealizowania kompletne absurdy, tak, jakby w Polsce matematyka nie istniała.
Czy dożyję chociaż raz kogoś, kto UMIE LICZYĆ?
Jeszcze tylko barda w tym cyrku nie było. A może to nie taki głupi pomysł? Przynajmniej pisać umie. I mówić. I liczyć.
I nie jest głupią blondynką.
A weź i zagłosuj na mnie. Masz okazję: 1polska.pl