Piosenka o tym jak sobie radzić z palaczami.
Tekst: Martin Lechowicz
Muzyka: trad. ("London Bridge is Falling Down") Udział wzięli:
Martin
Becia
palacz z dołu
Dla tych, którzy się nie zorientowali: ta piosenka to tylko taki żart. Jest głupia, bo ma być głupia. Tak dla jaj. Jak nie wiesz, co to znaczy "dla jaj" to nie słuchaj, bo zmarnujesz tylko czas.
Podziel się z głupim światem
Słowa i chwyty:
Piosenka o paleniu
czyli
O tym jak sobie radzić z palaczami
(na melodię London bridge is falling down)
Pali fajkę jakiś cham, jakiś cham, jakiś cham
Zejdę na dół w mordę dam, droga Beciu
Z piętra niżej leci dym, leci dym, leci dym
Znowu pali sk***syn, droga Beciu
Do pokoju wpada smród, wpada smród, wpada smród
Zejdź i z nim porządek zrób, droga Beciu
Niech nie dusi więcej nas, więcej nas, więcej nas
Też mu wypuść jakiś gaz, droga Beciu
Nie będzie nas dymem truł, dymem truł, dymem truł
Zejdź i zrób mu z dupy wiór, droga Beciu
A gdy już go skończysz lać, skończysz lać, skończysz lać
Peta mu w co trzeba wsadź, droga Beciu
Już nie wstanie palacz ten, palacz ten, palacz ten
Z dołu leci tylko tlen, droga Beciu!
Gdy ci dymem zieją w twarz, zieją w twarz, zieją w twarz
Zadzwoń po ogniową straż... albo Becię!