Po chrześcijańsku

2015-01-15Blog3858

W Lublinie, między ulicami Jana Pawła II, Matki Teresy z Kalkuty a Watykańską, spółdzielnia mieszkaniowa „Nowa Jutrzenka” wywiesiła na budynkach powyższą kartkę.

Nie powinno to nikogo dziwić, że w chrześcijańskim kraju człowiek bardziej przejmuje się tym, że ktoś pobrudzi podłogę na klatce niż tym, że bliźni sobie coś odmrozi.

Wyobraziłem sobie jak by wyglądał dialog Pani z Administracji z Panem Jezusem na sądzie ostatecznym.

Pan Jezus: Czy to ty napisałaś w 2015 taką kartkę?

Pani z Administracji: Najmocniej przepraszam, ale do mnie mówi się „pani”. Tak nakazuje kultura.

PJ: Nie, to do mnie się mówi Pan. Tak nakazuje Bóg. Dlaczego napisałaś tą kartkę?

PzA: Jak to dlaczego? Żeby bezdomni się nie włóczyli po bloku. Jak coś ukradną to kto będzie za to odpowiadać? No kto?

PJ: W lutym 2015 bezdomny umarł na tym osiedlu. Było minus 20 stopni. Nikt go nie wpuścił na klatkę.

PzA: Proszę Pana, bardzo mi przykro, ale blok to nie noclegownia.

PJ: Chodzisz do kościoła?

PzA: Oczywiście!

PJ: W Piśmie Świętym jest napisane „byłem przychodniem, a nie przyjęliście mnie, nagim, a nie przyodzialiście mnie, chorym i w więzieniu i nie odwiedziliście mnie”. Słyszałaś o tym?

PzA: Coś tam było.

PJ: Czy w zimie nie powinno się pozwolić ludziom się ogrzać?

PzA: Proszę pana, od tego są noclegownie i pomoc społeczna. Administracja jest od tego, żeby zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców.

PJ: Tak, wiem od czego są noclegownie, pomoc społeczna i administracja. A od czego jest człowiek?

PzA: Nie rozumiem.

PJ: Co powinien robić człowiek?

PzA: Człowiek? Pracować sumiennie i wykonywać swoje obowiązki na stanowisku pracy.

PJ: A słyszałaś kiedyś zdanie „jak chcecie, aby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo i wy”?

PzA: Nie.

PJ: To też z Biblii. Czy gdybyś zamarzała na mrozie, nie wolałabyś, żeby ci ktoś otworzył drzwi?

PzA: Ja się, proszę pana, nie szwendam w zimie po ulicach. Mam swój dom, jak porządny człowiek. Porządni ludzie powinni siedzieć w domu.

PJ: Są tacy, którzy go nie mają.

PzA: To nie moja wina.

PJ: „Kto umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy”.

PzA: Kto tak powiedział?

PJ: Biblia.

PzA: To pan ma chyba wersję Świadków Jehowy. Nic takiego sobie nie przypominam.

PJ: Człowiek umarł, bo nikt mu nie otworzył drzwi. Wystarczyło nacisnąć jeden przycisk. Nikt tego nie zrobił.

PzA: I bardzo dobrze! Co by to było, gdyby każdy otwierał drzwi obcym!

PJ: Co by było? Będziesz mogła się o tym przekonać, bo wysyłam cię tam, gdzie jest bardzo gorąco, ale nikt nie podaje drugiemu wody.

PzA: Gdzie?

PJ: No mamy tu takie miejsce, gdzie każdy skupia się tylko na sobie.

PzA: Hm. Czy jest tam porządek?

PJ: O tak! Idealny porządek, wszystko pod kontrolą. Pełna opieka zapewniona całą dobę.

PzA: O! Dziękuję.

PJ: Ależ naprawdę – nie ma za co…

Wszystkim porządnym ludziom, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo i święty spokój, życzę, żeby ponosili wszystkie konsekwencje swoich starań na sobie samych.

Podziel się z głupim światem