Oto pojawił się nowy, lepszy Korwin. Nazywa się Mentzen i lubi pieniądze, kościół i przepisy o ochronie uczuć religijnych. Jest popularny, bo nie mówi „Hitler” i ma mniej lat niż twoja babcia. Poza tym jeszcze nie miał okazji niczego spieprzyć, więc jest nowa nadzieja. Że przyjdzie i spieprzy w nowy, ciekawszy sposób.
Jego pojawienie się na scenie sprawiło, że teraz to już wszyscy ludzie w Polsce, niezależnie od wieku, żyją w swoich magicznych rzeczywistościach, w których dobrzy bohaterowie walczą ze złem.
A ja sobie dalej nie wybrałem swojego bohatera, bo mi od każdego niedobrze się robi. Więc występuję tutaj jako odpadek społeczny, menda niewierząca ani w Przenajświętość Papieża ani w Proroka Konfederacji, i podśmiechujki sobie robię.
Zamiast się tym przejmować, pogadajmy lepiej o to na co bym wydałbym kupę pieniędzy. Gdybym ją miał. No właśnie, na co? A ty byś na co wydał? 100 tysięcy powiedzmy? Może na projekt gry o Korwinie?