Jak się rano dowiedziałem z tego artykułu (albo każdego innego, wszystkie duże serwisy informacyjne w Polsce kopiują ten sam tekst), prezes Kaczyński wystosował list do Polaków w Londynie. Dowiedzą się z niego w piątek, że prezes głęboko ubolewa nad tym, że krążą o nich krzywdzące stereotypy.
Myślałem, że popuszczę ze śmiechu. Facet znany z tego, że za jego rządów wyleciało z kraju więcej Polaków niż za stanu wojennego przekonuje ludzi, że warto znów żyć w kraju! Bo właśnie się zbliża czas, kiedy znowu będzie rządzić ta sama ekipa, za rządów której oni wszyscy dali nogę.
No widzieliście kiedyś taki absurd? To tak jakby Godzilla powiedziała: „chodźcie mieszkać w Tokyo, fajnie będzie – właśnie się tam wybieram”!
Gość, który obraził się na obywateli, że nie chcą mieszkać pod jego patriotycznymi rządami i nazywał ich publicznie nieudacznikami, opowiada im teraz jacy są niedoceniani. Jak to w ogóle skomentować?
Że nie wspomnę już o tym jak żenujące jest dawanie rad „jak żyć” ludziom, którzy wzięli życie we własne ręce i zmienili kraj, przez faceta, który całe życie utrzymuje się z państwowego koryta i nie przepracował w życiu ani minuty w normalnej, prywatnej firmie. Facet co pisał doktorat o marksizmie pod tytułem „rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą„, lebiega życiowa co boi się założyć konto w banku, postanowił pouczać innych co mają robić ze swoim życiem!
I jeszcze te pierdoły, które wygaduje: „otwarcie polskich szans – szans na zakładanie własnych firm, na uczciwą konkurencję bez nieformalnych blokad wejścia na rynek, na zatrudnienie w nowoczesnym przemyśle, na realizacje ambitnych projektów przez młode pokolenia” – taką wielką wizję ma dziadek, który bez piętnastu doradców myślałby, że „tablet” to tabletka dla mężczyzn.
Jak – pytam? Co, zniesie w końcu ten cholerny ZUS dla przedsiębiorców? Zabroni setce instytucji państwowych robić kontrole kiedy im się podoba? Polak w Anglii może tworzyć sobie spółkę w trzy godziny z drugiego końca świata. Księgowość może prowadzić nawet sam, bo jest uproszczona. Kontrole są tak rzadkie, że nie mogłem przez dwa lata znaleźć nikogo kto jakąś miał. A jak już są, to są przez telefon. Zaczynają się i kończą pytaniem: „czym mogę pomóc?”
Własna działalność w Polsce wymaga 1000 złotych co miesiąc na ZUS – w Anglii to samo kosztuje 50 złotych!
I co, on to wszystko nagle zmieni? Really???
Tak konkretnie, to co ma zachęcić Polaka do zamiany angielskich warunków życia na polskie?
Jak trzeba być kompletnie oderwanym od życia, żeby wygadywać takie niedorzeczności jak Kaczyński do (byłych) nieudaczników. Jak tępo wierzyć w siebie, żeby spodziewać się że ktoś mu uwierzy!
Jeżeli jest jakiś powód powrotu z Londynu do Polski, to ja widzę tylko jeden: słuchanie polskich polityków.
Takiego Comedy Club to ty w Londynie nie znajdziesz!