Gazeta.pl zrobiła akcję „Twój Głos„. Chodzi w niej o to, żeby zadać publicznie pytanie kandydatom na prezydenta – proste.
Nie byłoby to takie złe, gdyby nie to, że jak na razie brzmi to bardziej jak uprawianie propagandy niż faktyczne pytania. Wszyscy trzej uczestnicy akcji opowiadają jakieś farmazony o „obywatelskim obowiązku„, „prawie z którego wszyscy powinniśmy korzystać” i innych kwiatach nowomowy. Orwell byłby dumny.
No ale skoro jest okazja, to ja też mam pytanie do kandydatów.
Będzie to prosty a wiele mówiący test na to, czy kandydat jest wystarczająco kompetentny, żeby pełnić funkcję prezydenta.
Bo jeżeli ktoś nie potrafi odpowiedzieć satysfakcjonująco na to pytanie, nie ma mowy żebym na niego oddał głos. Bo się po prostu nie nadaje na to stanowisko, niezależnie od poglądów. Zgodzimy się chyba wszyscy, że od prezydenta powinno się wymagać ciut więcej niż od przeciętnego maturzysty.
Niech się kandydat najpierw poduczy trochę, a potem zgłasza. Tak jak w każdej normalnej pracy.