Czy twoje dziecko dobrze się uczy? Czy dostaje dobre oceny? Czy chwalisz je za same piątki?
Jeżeli tak to jest głupie. A ty jeszcze głupszy.
Fajna kontrowersja, nie?
Nie, nie o kontrowersję tu chodzi, tylko o inny sposób myślenia.
Szkoły w Polsce funkcjonują w oparciu o model, który uczy głównie tego jak być posłusznym każdemu kto ma władzę i robić sprawnie to co każą. Idealny model do wychowania roboli albo żołnierzy. Nic więc dziwnego, że Polacy przodują w jednym i drugim.
Jeżeli więc dziecko spełnia oczekiwania systemu, to możesz się cieszyć, owszem, ale tylko z tego, że w przyszłości będzie doskonale wykonywać nudną, jednostajną robotę, której nikt inny nie chce albo pięknie ginąć na wojnach, których przyczyn kompletnie nie rozumie.
Jeżeli to jest twój ideał życia to pozostaje mi wyrazić żal, że twoje dziecko ma tak głupiego ojca.
Wszystko co lepsze, bardziej wartościowe, pożyteczne i przynoszące zysk wymaga zupełnie innych wartości, które promuje polski system szkolno-wychowawczy.
Kreatywność, indywidualizm, śmiałość, kwestionowanie złych rozwiązań, szukanie własnych – dziecko, z którego takie cechy wyłażą będzie z oczywistych powodów niedopasowane do polskiej szkoły. Krótko mówiąc: będą z nim ciągle problemy.
No jak by nie patrzeć, takie dziecko w polskiej szkole nie dostanie samych piątek.
Same piątki w polskiej szkole dostaje tylko debil. Posłuszny, bezmyślny, tępy kujon, który robi wszystko co mu każą bez kwestionowania i pytań „dlaczego”.
Jeżeli więc twoje dziecko przynosi do domu same piątki, powinieneś być łysy. Ja bym był. Bo wyrwałbym sobie wszystkie włosy z głowy.
Tak więc albo dziecko albo włosy – tertium non datur!