Pora na życzenia.
Tym z was, którzy są religijni i pobożni, życzę na Boże Narodzenie, żeby was w te święte traktowano dokładnie tak, tak jak wy traktujecie gejów.
Wam, którzy będziecie dzielić się opłatkiem, życzę, żeby bano się was dokładnie tak, jak wy boicie się uchodźców. Tego samego życzę tym, którzy potrafią się wznieść ponad swój strach – żeby inni dla was opanowali swój.
Tym, którzy mówią innym: „wszystkiego najlepszego” a spodziewają się po obcych im ludziach wszystkiego najgorszego, życzę, żeby spotkało was dokładnie to, czego się po nich spodziewają. Tego samego życzę tym, którzy spodziewają się po innych dobrego.
Wam z kolei, którzy przygotujecie w Wigilię miejsce przy stole po to tylko, żeby stało puste, życzę, żeby miejsca, w których wy chcielibyście się w życiu znaleźć, stały tak puste jak wasz dodatkowy talerz. Tego samego życzę tym, których dom będzie pełny ludzi i otwarty dla każdego.
A tym, którzy lubią wyobrażać sobie Jezuska jako niemowlaka, życzę, żeby wam w końcu ten Jezus dorósł. A wy żebyście dorośli razem z nim.
A wszystkim, którzy wierzą, że po śmierci człowiek stanie przed sądem kogoś, przed kim zda sprawę ze swoich czynów i słów, życzę, żeby każdego dnia życia mieli świadomość niewątpliwie przykrej prawdy:
Że nie będzie nas sądził niemowlak.